Zamykam za sobą drzwi, rzucam torbę na krzesło i wzdycham ciężko, opierając się plecami o ścianę.
Jest już późny wieczór, a ja dopiero wróciłam z zajęć, więc jestem wyczerpana i odmóżdżona po tylu godzinach wykładów.
Powoli człapię do łazienki, po drodze zrzucając z siebie ubranie, a myślami będąc już w wannie pełnej gorącej wody i pachnącej piany.
Budzę się godzinę później, leżąc w wannie z niemal zimną już wodą. Ziewam półprzytomnie, sięgając po ręcznik. Błyskawicznie się wycieram, zakładam piżamkę i kieruję swoje kroki do łóżka, oczyma wyobraźni już widząc się w cieplutkiej, mięciutkiej pościeli.
Pół minuty później zakopuję się pod kołdrą, radośnie padając w objęcia Morfeusza.
Otwieram oczy i przez chwilę nie wiem, co się dzieje... i co mnie obudziło. Dopiero po kilku sekundach mój uśpiony mózg rejestruje, że tym 'budzikiem' są Twoje wargi delikatnie wędrujące po moim karku.
Ehhh, znowu mi się śnisz - myślę półprzytomnie, przymykając oczy i starając się nie wybudzać z tego przyjemnego snu.
Chwilkę później oprócz Twoich ust czuję Twoją dłoń... Łagodnie gładzi moje ramię i powoli zsuwa się niżej, wzdłuż boku... i moich 'łaskotkowych' miejsc - cicho chichocząc myślę, jak to możliwe, że w MOIM śnie nie zdajesz sobie sprawy z tego, gdzie mam łaskotki... ale nie zastanawiam się nad tym długo, bo Twoja dłoń niestrudzenie zsuwa się coraz niżej i niżej, aż dociera do koronki przy majteczkach.
Leniwie odwracam się na plecy i unoszę powieki.
Patrzysz na mnie, na Twoich ustach błąka się lekki uśmiech.
Uśmiecham się w odpowiedzi i zanim zdążę zrobić cokolwiek więcej, Twoja dłoń wsuwa się pod moją bieliznę. Znów zaciskam powieki i wstrzymuję oddech, nie mogąc się doczekać chwili, w której poczujesz, jak bardzo jestem podniecona.
Uśmiecham się w odpowiedzi i zanim zdążę zrobić cokolwiek więcej, Twoja dłoń wsuwa się pod moją bieliznę. Znów zaciskam powieki i wstrzymuję oddech, nie mogąc się doczekać chwili, w której poczujesz, jak bardzo jestem podniecona.
Ty - jakby czytając w moich myślach - nie spieszysz się... Twoje palce powoli wędrują po mojej skórze z premedytacją omijając najwrażliwsze miejsca. Serce bije mi coraz szybciej, a oczekiwanie zdaje się wiecznością.
W momencie, kiedy już chcę prosić, żebyś przestał mnie dręczyć, przejeżdżasz językiem po mojej szyi.. Przygryzam wargi, powstrzymując jęk. Gdy delikatnie przygryzasz płatek mojego ucha już nie udaje mi się stłumić cichego jęknięcia...
W momencie, kiedy już chcę prosić, żebyś przestał mnie dręczyć, przejeżdżasz językiem po mojej szyi.. Przygryzam wargi, powstrzymując jęk. Gdy delikatnie przygryzasz płatek mojego ucha już nie udaje mi się stłumić cichego jęknięcia...
Twoja ręka wysuwa się spod moich majteczek i zdecydowanym ruchem ściąga ze mnie kołdrę. 'Jak to dobrze, że jednak nie zdecydowałam się na spanie w T-shircie' - myślę półprzytomnie, czując na sobie Twój wzrok, który bardzo wyraźnie mówi, co chciałbyś ze mną zrobić...
Powoli zsuwasz ramiączka mojej koszulki, całując każdy centymetr wyłaniającej się spod niej skóry. Gdy odsłaniasz moje piersi, wstrzymuję oddech.
Jako pierwsze docierają do nich Twoje dłonie, łagodnie muskając je opuszkami palców. Pomimo, że ich dotyk jest tak delikatny, przez moje ciało przebiega dreszcz.
Powoli zsuwasz ramiączka mojej koszulki, całując każdy centymetr wyłaniającej się spod niej skóry. Gdy odsłaniasz moje piersi, wstrzymuję oddech.
Jako pierwsze docierają do nich Twoje dłonie, łagodnie muskając je opuszkami palców. Pomimo, że ich dotyk jest tak delikatny, przez moje ciało przebiega dreszcz.
- Spójrz na mnie - mówisz cicho, a ja nie mam siły, by oprzeć się temu żądaniu.
Przez chwilę patrzysz mi w oczy, wyczytując z nich więcej, niż byłabym w stanie powiedzieć.
cdn ;]
Przez chwilę patrzysz mi w oczy, wyczytując z nich więcej, niż byłabym w stanie powiedzieć.
cdn ;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz